piątek, 24 czerwca 2011

Pokusy

Pokusy są okropne!
Wybrałam się do sklepu po antyramy do obrazków i przy okazji kupiłam kilka pasm wełny i dwie igły do filcowania na sucho.
Nakarmiłam obiadowo domowników i przystąpiłam do pracy. MUSIAŁAM sprawdzić, jak to filcowanie działa i czy potrafię - ot tak, z marszu - coś wykombinować. Jedną igłę udało mi się po pewnym czasie złamać, ale z pomocą drugiej wyszło to:

Na wszelki wypadek dopowiem, że to jest kot :-)
Technika wyglada bardzo interesująco, więc możliwe, że popełnię kolejne "dzieło".

Nie zaniedbuję zasadniczego tematu:













ale na półce już leży kolejna pokusa - nazywa się sutasz.







2 komentarze:

  1. Super kocurek Ci wyszedł. Szczęka mi wręcz opadła z wrażenia. A pergamano jak zwykle piękne.W motylku się wręcz zakochałam.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anabell - dziękuję, Twoja życzliwość jest niezwykła!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie przyjemność i motywacja.